Witam wszystkich. Dzisiaj zajmiemy się problemem toczącym społeczeństwo niczym komórki rakowe niewinny organizm. Oto bowiem na tapetę trafia problem zaniku czytelnictwa (książek, żeby nie było, bo skoro czytacie te słowa to z ogólnym czytactwem chyba nie ma problemu). Skąd wiem, że ogół społeczeństwa krzywi się gdy widzi jakąś książkę? Otóż moi drodzy, czas na… STATYSTYKĘ! A zatem: wg badań 2008 rok był rokiem kiedy czytelnictwo w Polsce zaliczyło dno. Wychodzi na to, że tylko 38% Polaków sięgnęło w ciągu roku po jedną książkę, lub jeśli to odwrócić to okazuje się, że 62% nie przeczytało (nawet częściowo) ani jednej książki. Straszne.