środa, 28 grudnia 2011

Subiektywne podsumowanie roku 2011

Pod koniec każdego roku mamy zwyczaj usiąść i zastanowić się jaki był dla nas ów mijający rok. Następnie wyciągamy wnioski z naszych błędów i zaklinając się na księżyc, co wspaniale powleka srebrem drzew wierzchołki obiecujemy sobie, że nigdy więcej ich nie popełnimy („nigdy więcej” rozumiane jest tu jako jeden, góra dwa miesiące). Nie martwcie się, tego w tej notce nie znajdziecie. Zamiast użalania się nad sobą i rozmyślania postanowiłem podsumować prawie wszystkie przejawy popkultury i wydarzeń światowych minionego roku. A teraz już bez zbędnego przeciągania: zapraszam do Subiektywnego Podsumowania roku 2011!

wtorek, 6 grudnia 2011

Wampiry: może być gorzej.

Ostatnio znajomy stwierdził, że dzisiejsze wampiry nie są już takie same jak kiedyś (nie pytajcie o okoliczności tego stwierdzenia: z łatwością się domyślicie, a mi wstyd się przyznawać). Trudno się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Byłem ostatnio w kinie i podczas krótkiego bloku reklamowego zaprezentowano nam aż trzy rodzaje wampirów. O ile co do pierwszego krwiopijcy nie mam zastrzeżeń (była to bowiem odziana w lateks Kaśka Beckinsale z Underworld) o tyle gdy ujrzałem pozostałe dwa to nie pozostało mi nic innego jak w geście niemej rozpaczy złapać się za głowę i westchnąć ciężko. Jeden z wampirów widząc gorącą laskę zamiast rozerwać jej gardło, rzucił się na… czekoladę. O drugim powiem tylko, że błyszczał. Co tu ukrywać: poczułem się jakby liczącą setki (a wg niektórych nawet tysiące) lat wampiryczną tradycję ktoś przebił kołkiem, poćwiartował, spalił a potem się wysikał na to co zostało. Ale jak to mawiał mój nauczyciel Polskiego: „zawsze może być gorzej”. Dlatego też postanowiłem wyszperać z przepastnych głębin Internetu przykłady na potwierdzenie tej tezy. I wiecie co? Nie mylił się ten mój nauczyciel. Faktycznie jest gorzej, ale też i… śmieszniej. Oto moje prywatne zestawienie wampirów gorszych niż te z wiadomej sagi, zapraszam!