W książce prowadził dziennik więc mam wrażenie, że i tu będzie się spowiadał do wideologów czy czegoś w tym rodzaju. Jako, że przez większość filmu bohater będzie zdany na siebie jakoś trzeba przyciągnąć uwagę widza. Tym czymś jest poczucie humoru postaci granej przez Matta. Kurczę naprawdę mam nadzieję, że oddadzą to w filmie wystarczająco dobrze. Myślę, że Damon jest dobrym wyborem, zresztą już jakiś czas temu pokazał, że dobrze czuje się w tego typu filmach. Do tego dochodzą inne wielkie nazwiska zaangażowane w "Marsjanina". Weźmy np takiego Ridleya Scotta, który reżyseruje - gość powinien wiedzieć co robi prawda? Gdyby to nie było oparte na książce to bym się zaczął martwić, a tak fabułę już znam i uważam za świetną a nazwisko Ridleya gwarantuje, że całość będzie zrealizowana na wysokim poziomie.
Jedyne czego się tak naprawdę boję to tego jak pokażą całe naukowe podejście do sprawy. W książce naprawdę sporą część (jeśli nie większą) zajmowały opisy przeprowadzania np hydrolizy itp. To co fascynujące w książce może okazać się nudne w filmie. W końcu patrzenie jak z wody oddziela się tlen i wodór jest niewiele bardziej pasjonujące od schnącej farby na ścianie. Jest przy tym dość realistyczny, więc można się spodziewać twardego, przyziemnego sci-fi.
Mam szczerą nadzieję, że to się uda. Bardzo dobra książka zasługuje na co najmniej dobrą adaptację i nie inaczej jest w tym przypadku. Poniżej macie zwiastun, który przy ponad trzech minutach długości może zdradzać odrobinkę za dużo. Premiera filmu ostatnio została przesunięta z Listopada na Październik ale w sumie nie wiem jak to się odbije na Polskiej wersji. Pożyjemy, zobaczymy.
Do tego czasu to książkę przeczytam :P :D
OdpowiedzUsuń